30.09.2011

Top 10: bohaterowie, z którymi wybrałybyśmy się na randkę

Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu ma blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.

Dziś przyszła pora na... Dziesięciu bohaterów, z którymi wybrałybyśmy się na randkę!



Niee... nie głupiutki i kochany przez wszystkich Harry James Potter... Na mnie czeka jakże romantyczny i uczuciowy Severus Snape :D A co! żyje się tylko raz ;)








Ross Story, bohater książki Kolory tamtego lata. Nie wiem dlaczego, ale było w nim coś... sama nie wiem. Takiego faceta czasami każda z nas potrzebuje










Hrabia Wroński, kochanek Anny Kareniny. Jeśli ona mu się nie oparła, to dlaczego miałabym to zrobić ja? ;)









 Kto powiedział, że kandydat na randkę ma być przystojny, dobrze wychowany i pochodzić z szacownej rodziny? nikt? to dobrze, bo wybieram... Mordimera Madderdina... za jego podejście do otaczającej go rzeczywistości









A może by tak Paul Sheldon, autor poczytnych tandetnych romansideł? A nie wiem... chyba by się nadał :P










Michael Corleone. No cóż. Facet może i nie nadaje się na czułego ojca rodziny, jednak jako mężczyzna na randkę jest idealny. (ewentualnie zabujałam się w Alu Pacino co jest całkiem możliwe;))









Lincoln Rhyme. Inteligentny, czarujący (na swój sposób), wymagający... mówiłam już inteligentny? Ja chyba za stara jestem na sweetaśnych chłopców rodem ze Zmierzchu. Przeszłam do tego etapu, gdy to inteligencja a nie mięśnie mnie przyciągają








Rhett Butler,  jego zabraknąć nie mogło. Chociaż nie miałabym nic przeciwko Clarkowi Gable (nie wiem czy się odmienia). W tym wypadku pociąga mnie "to coś". Bo przecież facet ani inteligentny (chociaż łeb do interesów miał), ani super hiper przystojny... a jednak








Ciekawa jestem, czy dla Hannibala Lectera byłabym randką, czy też kolacją. Oprzeć się jednak nie mogę. Mam chyba specyficzny gust










Jurko Bohun... tak... ale to chyba głównie dzięki temu, że grał go Aleksander Domagarow. gdyby w jego rolę wcielił się Karolak olałabym faceta chyba całkowicie.









(okładki znienawidzony empik)

Jak widać, książkoholiczka ma dość specyficzny gust jeśli chodzi o facetów, im gorszy, tym lepszy. W życiu na szczęście kierowałam się trochę bardziej rozumem, inaczej pewnie byłabym z facetem o kulturze Bohuna :P

7 komentarzy:

  1. A wiesz, że o Mordimerze też myślałam? Ale dawno nie wracałam do niego, to jakoś mi zbladł tak :) I o Buttlerze też, ehhh... Ja ci tych dwóch oddam, a ty mi zostaw Severusa :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, ja też za Severusem jestem... Zawsze mnie pociągali starsi, surowi, a wręcz zimni mężczyźni, mrrrau ;-)Sprawić by taki się usmiechnął - to jest dopiero wyzwanie ;-)
    Ale patrząc na niektórych bohaterów, z którymi na randke bys się wybrała, widac wyraźnie tendencję do brutali... ;-P

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście na randkę wybrałabym się z Paulem Sheldonem. Jestem przekonana, że nie nudziłabym się z nim, oj nie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Snape... <3 chociaż po tym, jak przeczytałam fanficka, gdzie Severus masturbował się patrząc na filmik z płaczącą Hermioną, odechciało mi się :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha, widzę, że dużo kobiet chciałoby się umówić z Bohunem. Mnie jakoś nie ciągnie do niego. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Snape i Bohun to także moje typy ;) Ach, te czarne charaktery. Nie można się im oprzeć...

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie coś więcej niż "dopisuję do listy". Chciałabym poznać Twoje zdanie.
Zanim skomentujesz zapoznaj się proszę z ZASADAMI panującymi na blogu