13.11.2011

Annie Rigg, Dekorowanie ciast, ciasteczek i tortów – udekoruj ciasto. Sama!

Bardzo nie lubiłam książek kucharskich. Włożyć, zrobić, pokroić… Same polecenia, nakazy i zakazy, w dodatku w formie bezosobowej. Do niedawna jedynymi książkami kucharskimi, w których się zaczytywałam były pozycje Nigelli Lawson. Tylko Nigella przemawiała do czytelnika, jak do przyjaciółki, nie do klienta. Teraz znalazłam godną rywalkę Nigelli- Annie Rigg. Książka „Dekorowanie ciast, ciasteczek i tortów” to poradnik pełen pasji i wspaniałych pomysłów. Autorka zwraca się do czytelnika jak przyjaciółka, a nie wszystkowiedzący mentor. Prowadzi nas przez kręte meandry jednej z najtrudniejszych części pieczenia- dekorowania. Dzięki niej dowiadujemy się, krok po kroku, jak zaczarować nasze wypieki.  Zrobić i ozdobić wiosenne ciasteczka, marcepanowe serduszka, babeczki marchewkowe i bałwanki w szaliczkach. Nauczymy się kandyzować płatki róż, odpowiednio roztapiać czekoladę i robić płatki róży z masy cukrowej. Wydaje się niemożliwe, a jest dziecinnie łatwe. Oprócz przepisów na torty, ciasta i ciasteczka oraz sposobów dekorowania dowiemy się również, jak zrobić papierowe szpryce, w jakie końcówki rękawów cukierniczych powinnyśmy się zaopatrzyć, jak za pomocą specjalnych farbek stworzyć kolorowy lukier. Do dekorowania koniecznie możemy również użyć niezliczonej ilości posypek, brokatów, błyszczyków i kryształków, dzięki którym wypieki będą wyglądać lepiej, niż w cukierni.
Dodatkowym atutem książki są wspaniałe fotografie wykonane przez Kate Whitaker. Taka wizualizacja podsyca apetyt na stawienie czoła wypiekom.

Annie Rigg, Dekorowanie ciast, ciasteczek i tortów, RM, 2010

2 komentarze:

  1. Aaaaaaaaaaaaa! A mnie się wczoraj udało po raz pierwszy zrobić idealny, śnieżnobiały i sztywny lukier do dyniowych ciasteczek. Poczułam się boginią wypieków, a ta książka musi być cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej przydają mi się przepisy na różne rodzaje ciasta, kremu i lukru. Czasem inspiruję się pomysłami na dekoracje, ale ogólnie uważam, że książka nie przystaje do polskich realiów. Kto widział w naszych sklepach barwniki spożywcze w paście, pastę cukrową lub masę marcepanową, jadalny brokat, jadalne płatki złota, wodę różaną? Można już dostać ekstrakt waniliowy (25-40zl za buteleczkę) Ile z nas ma w domu termometr cukierniczy?. Wszystkie te rzeczy można oczywiście zamówić w internecie, ale o ile nie pieczesz 2 razy w tygodniu, wydaję mi się to nie mieć większego sensu. Ja dotychczas skusiłam się tylko na parę fiolek barwników spożywczych, które można przechowywać kilka miesięcy. Alicja

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie coś więcej niż "dopisuję do listy". Chciałabym poznać Twoje zdanie.
Zanim skomentujesz zapoznaj się proszę z ZASADAMI panującymi na blogu