„Obok, na siedzeniu, między nim a ojcem, w styropianowej turystycznej lodówce o pojemności ośmiu kwart na warstwie lodu spoczywa odcięta dłoń Ryana…”
Po takim początku książki, wiedząc, że ma to być thriller psychologiczny, miałam nadzieję, że pochłonę powieść Dana Chaona jednym tchem…
„Czekaj na odpowiedź” to przeplatanka losów sześciu osób. Poznajemy Milesa, który wyjeżdża na poszukiwanie swojego brata bliźniaka Haydena. Bohater, choć chciał odciąć się od przeszłości i zacząć od nowa, wyrusza w podróż, ponieważ coś mówi mu, że musi odnaleźć ukochanego brata, który zniknął wiele lat temu, bo uważał, że jego bliskim i jemu grozi niebezpieczeństwo. Dość szybko dowiadujemy się, że Hayden cierpi na schizofrenię i najprawdopodobniej stąd jego ucieczka.
Równocześnie mamy okazję zapoznać się z losami Lucy, która ucieka z rodzinnego miasteczka z ukochanym nauczycielem historii, Georgeem. Nastolatka, choć zdolna, nie dostała się na wymarzone studia. Nie chcąc utknąć na całe życie w małej mieścinie ze swoją niezbyt interesującą siostrą, wyjeżdża w nieznane. Wbrew swoim oczekiwaniom, zamiast zamieszkać w domku pod miastem, Lucy i George zmuszeni są osiedlić się, przynajmniej na jakiś czas, na kompletnym odludziu.
Trzeci wątek to losy Ryana, który świruje na punkcie bezpieczeństwa naszych danych w sieci. Poznajemy bohatera w momencie, gdy ojciec odwozi go do szpitala. Dlaczego? Właściwie na początku nie wiadomo- wygląda na to, że ojciec zadarł nie z tym z kim trzeba, a odcięta dłoń syna ma sprawić, że zmądrzeje.
Książka byłaby naprawdę dobra, gdyby autor wiedział, co chce napisać. Mam jednak wrażenie, że kolejne rozdziały wymyślał na poczekaniu. Powieść to całkowity misz masz. Wielostronnicowe opisy psychozy Haydena i nudna podróż po Ameryce Milesa trochę mnie nużyły. A wątki wewnętrznego niepokoju Georgea i zgryzoty Lucy która cieszy się, że uciekła z domu, ale zastanawia się, co by było, gdyby nie było jej z ukochanym sprawiły, że z czytania książki miałam naprawdę małą przyjemność. Nasze dane wykradane przez wyspecjalizowanych hackerów też nie przyciągnęły mojej uwagi. Dan Chaon przeplata ze sobą losy bohaterów, ucinając kolejne rozdziały niczym scenarzyści „Mody na sukces”. Wystarczy chwila nieuwagi i całość danej historii traci sens.
Dan Chaon, opisywany jako młody i bardzo utalentowany pisarz, nie zrobił na mnie wrażenia. Wątki w książce są bardzo zagmatwane i wbrew opinii portalu Kirkus Reviews, czytelnikowi wcale nie chce się zaczynać książki od początku, gdy po raz setny straci wątek. Muszę im jednak przyznać, że książka, jak obiecano, robi zamęt w głowie. Powieść porównywana do filmów braci Coen (np. „To nie jest kraj dla starych ludzi”), bardziej przypomina mi film „Czarny kot, biały kot”.
Książkę polecam osobom, które żyją według maksymy „wiem, że nic nie wiem”. One nie będą czuć się zawiedzione.
2/10
Dan Chaon, „Czekaj na odpowiedź”, Rebis, Poznań 2010
recenzja opublikowana na kobieta20.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie coś więcej niż "dopisuję do listy". Chciałabym poznać Twoje zdanie.
Zanim skomentujesz zapoznaj się proszę z ZASADAMI panującymi na blogu