Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu ma blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.
Dziś przyszła pora na... Dziesięć ulubionych lektur szkolnych!
Teraz żałuję, że program lektur był u mnie tak okrojony, że nie mogę dać "Mistrz i Małgorzata", "Transatlantyk", "Rok 1985" [1984 miało być] itd. Swoją drogą kilka ciekawych książek mnie ominęło (typu Quo Vadis- tak, nie czytałam) , mam nadzieję, że część z tych, których nie czytałam bo nie musiałam a później sobie odpuściłam, nadrobię. Wszak mam czas do śmierci :D
p.s. dziś bez wyjaśnień dlaczego ta, a nie inna książka, ponieważ wyjaśnić moich wyborów nie potrafię za żadne skarby :/


Wspaniała seria prezentująca arcydzieła literatury polskiej i światowej. Ładne, profesjonalne, szyte wydanie. Okładki zaś stanowią reprodukcje najpiękniejszych obrazów wszech czasów.

Barbara Ostrzeńska jako młodziutka dziewczyna była, jak się wydaje z wzajemnością, zakochana w przystojnym prawniku, Józefie Toliboskim. Ich drogi rozeszły się jednak - adorator, który nie wahał się przynieść Barbarze bukietu nenufarów porastających taflę jeziora, nie zdobył się na decyzję małżeństwa ze śliczną ale niebogatą panną.


Staś Tarkowski i Nel Rawlison mieszkają w Port Saidzie. Czternastoletni chłopiec uważa się już za dorosłego mężczyznę, siedmioletnia dziewczynka woli natomiast, by w pobliżu był jej tatuś. Nagle w ich spokojne życie wkracza historia i polityka. Nawet ojcowie dzieci nie spodziewają się, że powstanie Sudańczyków pod wodzą Mahdiego będzie dla nich miało osobiste konsekwencje. Na skutek spisku tajemniczej Fatmy dzieci zostają porwane. Przed nimi bardzo daleka droga...
Książka ta, osnuta wokół autentycznej historii marynarza, który spędził kilka lat na bezludnej wyspie, jest powieścią przygodową. Od ponad dwóch wieków cieszy się niesłabnącym powodzeniem i bywa popularyzowana w licznych adaptacjach, skrótach i przeróbkach. Robinson Kruzoe w opracowaniu S. Stampf la dostarcza niecodziennych emocji, pobudza wyobraźnię i fantazję, bywa ucieleśnieniem najskrytszych marzeń czytelników.

Głównym bohaterem Zbrodni i kary jest Rodion Raskolnikow, 23-letni student prawa, chłopak zbuntowany przeciw porządkowi świata, który według niego nie jest logiczny. Rozum doprowadza młodego człowieka do zbrodni – według Raskolnikowa normy moralne sprzeczne są z elementarnym rachunkiem i nie dotyczą w równym stopniu wszystkich. Sam stawia się ponad nimi – jednak dokonane przez niego brutalne morderstwo podważa jego wiarę we własne siły i predyspozycje. Wyczerpany psychiczne, rozdarty wewnętrznie, nękany przez gorączkę i majaki przestaje panować nad swoimi czynami. Tymczasem krąg podejrzeń coraz bardziej zawęża się wokół niego.
*Okładki i opis empik (niech ich szlag za takie opisy książek "piękna oprawa, fajna okładka, dokładne opracowanie lektury, biografia pisarza). Jaki sklep tacy czytelnicy, albo odwrotnie, nie wiem. Wiem, że cieszę się, że nie kupuję NIC w empiku. Tfu <niesmak>
Do niektórych nie doszłam, niektórych nie przeczytałam, ale "Przedwiośnie" naprawdę fajne:)
OdpowiedzUsuńNo cóż... Części z tych pozycji bardzo nie lubię, a część przeciwnie. Podoba mi się ten temat top-10, bo bardzo fajnie jest poznać blogerów od tej strony. Zwłaszcza, że nasze odpowiedzi często skrajnie się różnią.
OdpowiedzUsuńPS. Naprawdę miałaś na myśli 'Rok 1985' czy jednak '1984', Orwella? Ten pierwszy tytuł też kojarzę, ale chyba nigdy nie był lekturą :)
Ooo... Uwielbiałam "Robinsona..." i zupełnie zapomniałam, że był szkolną lekturą. "Medaliony" były straszne, ale też mi się podobały. Za to "Dżumę" wspominam, jako nudne i dłużące się nic-się-nie-działo.
OdpowiedzUsuń@Futbolowa: jasne, że 1984 :D Tak to jest jak się późnym wieczorem po pracy pisze ;/ Mi się ogólnie Top10 bardzo podoba, dzięki zmuszasz nas do myślenia o książkach dla nas w jakiś sposób ważnych :)
OdpowiedzUsuń@Linka: jak to w Dżumie nic się nie działo :D działo się, działo. Medaliony coś w sobie mają- może właśnie przez to, że straszne były
@hadzia: może kiedyś nadrobisz :)
Większość z tych książek to lektury szkolne, do których mam ogromny uraz, choć wiem ile tracę. "W pustyni i w puszczy" bardzo lubię akurat. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń