18.09.2011

Aleksandra Marianina, Obraz pośmiertny

Tytuł najnowszej książki Aleksandry Marininy najlepiej odzwierciedla to, co recenzent stara się przekazać za pomocą tytułu. W tym wypadku szukanie słów na streszczenie książki jest całkowicie zbędne.
Dawno już nie czytałam dobrego kryminału. Kryminały czytywałam, ale żaden z nich do pięt nie dorastał książce „Obraz pośmiertny” Główną „bohaterką” książki jest młoda aktorka u szczytu kariery -Alina Waznis. Nie mająca łatwego dzieciństwa Alina ucieka z rodzinnego miasta i przenosi się do Moskwy. Zostaje aktorką i związawszy się z reżyserem po pewnym czasie zyskuje sławę. Niektórzy wróżą jej nawet światową karierę. Pod sam koniec zdjęć do najnowszego filmu mającego przynieść Alinie i jej ukochanemu reżyserowi sławę po wsze czasy Alina niespodziewanie opuszcza ziemski padół. W tym momencie wkraczają, jak zawsze specyficzna, Nastia Kamieńska oraz jej kolega Jura Korotkow.

Rozwikłanie sprawy, na pierwszy rzut oka, będzie banalnie proste. Albo Alina popełniła samobójstwo albo została zabita. W razie, gdyby Alina jedna nie popełniła samobójstwa, potencjalnych morderców w książce mamy pod dostatkiem: macocha, brat, kochanek, zazdrosna pijaczka aktorka, przyjaciel oraz demon dzieciństwa Czy jednak wszystko jest tak proste, jak się wydaje? Oczywiście, że nie. Aby znaleźć odpowiedź Nastia będzie musiała stworzyć obraz pośmiertny ofiary. Nie będzie to niestety takie łatwe, ponieważ Alina była skryta i wyalienowana. Nie miała przyjaciół, nie utrzymywała stosunków z rodziną, nawet jej ukochany bardzo mało o niej wiedział. Jak więc prześledzić całe życie denatki nie mając praktycznie nic? Dla Nastii nie ma rzeczy niemożliwych. Przecież każdy człowiek zostawia po sobie ślady, głównie nieświadomie.

„Obraz pośmiertny” to kolejna świetna książka rosyjskiej autorki Aleksandry Marininy. Nie wiem, czy nie polubiłam autorki aż tak, że nie widzę w jej pisarstwie żadnych wad, czy też faktycznie Marianina pisze tak dobrze jak mi się wydaje. Chociaż „Obraz pośmiertny” nie zawiera pościgów, mrożących krew w żyłach zwrotów akcji i nie znajdziecie tam teksów, które można cytować po wielu latach… jest w tej książce coś takiego, że nie można się od niej oderwać.

Książki Marininy mają dwa mocne, a nawet bardzo mocne punkty. Autorka świetnie potrafi kreować świat i postacie. Od pierwszej książki o przygodach Anastazji miałam już swoich ulubieńców. Każdy z bohaterów jest skonstruowany tak, że w każdej chwili można na podstawie książek nakręcić filmy, a potencjalnemu aktorowi wystarczyłoby do odegrania danej roli przeczytanie książki. Każda postać ma swój charakter, głębię, nałogi, problemy. Są jak żywe istoty, które zaczynamy darzyć uczuciami. Drugim mocnym punktem Marininy jest jej warsztat. Są napisane, według mnie, perfekcyjnie. Niejeden autor mógłby brać u niej lekcje pisarstwa. Śmiało mogę powiedzieć, że dla mnie Aleksandra Marianina jest drugą Agathą Christie.

Jeśli ktoś lubi kryminały dla inteligentnych, interesuje go nie zalewająca kartki krew, ale ogólna intryga i lubi bohaterów z głębią, to będzie książka dla niego. Obiecuję

10/10

Aleksandra Marianina, Obraz pośmiertny, wydawnictwo WAB, 2011

Recenzja opublikowana na kobieta20.pl

2 komentarze:

  1. Bardzo lubię zawiłe kryminały, więc chętnie poznam tę ksiązkę, tym bardziej, że tematyka mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  2. cyrysia myślę, że będziesz zadowolona. Książki Marininy są naprawdę na poziomie

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie coś więcej niż "dopisuję do listy". Chciałabym poznać Twoje zdanie.
Zanim skomentujesz zapoznaj się proszę z ZASADAMI panującymi na blogu